Masaż Pleców w rozsądnej cenie? • Panieńszczyzna • Wybierz spośród 10 ofert i zarezerwuj wizytę online przez Booksy!
Przeznaczenie: masaż przeznaczony dla osób chcących się zrelaksować, poprawić sobie samopoczucie i zadbać o swoje ciało. Efekt zabiegu: Gładka, miła w dotyku skóra. Zrelaksowane ciało. Opis: Masaż pleców świecą polega na masowaniu ciała rozgrzanym woskiem świecy. Zapewnia skórze długotrwałą miękkość, nawilżenie i
Masaż ma zdecydowanie formę relaksu, ale równocześnie intensywnie stymuluje skórę i pomaga osiągnąć równowagę i uwolnić napięcia mięśniowe, a także toksyny z układu chłonnego. Masaz uaktywnia nerwy twarzy, a tym samym zwiększa przepływ energii Qi na twarzy, co prowadzi do naturalnego efekty liftingu.
karku, pleców i szyi. 78, 90 zł. zapłać później z. sprawdź. kup 30 zł taniej. 87,89 zł z dostawą. kup do 13:30 - dostawa jutro. Produkt: MASAŻER SHIATSU SZYI KARKU PLECÓW CIAŁA GRZEJĄCY. Karta informacyjna produktu.
Masaż Pleców w rozsądnej cenie? • Lubsza • Wybierz spośród 21 ofert i zarezerwuj wizytę online przez Booksy!
Masaż Pleców I Kręgosłupa w rozsądnej cenie? • Kozy • Wybierz spośród 19 ofert i zarezerwuj wizytę online przez Booksy!
Konsultacja obejmuje ogólną analizę zdrowia matki i dziecka oraz naukę 2 wiązań na chuście tkanej o splocie skośno-krzyżowym. Nauka przebiega z udziałem lalki i niemowlęcia. Chustowanie można rozpocząć po odpadnięciu kikuta pępowinowego lub po pierwszym badaniu USG bioderek dziecka.
HK314O. fot. Panthermedia Mieszkam na małym osiedlu niewielkich domków jednorodzinnych. Nie ma tu mowy o anonimowości: każdy każdego zna – lepiej lub przynajmniej kojarzy z widzenia. Dbamy o to, żeby zacieśniać stosunki dobrosąsiedzkie. Dwa razy w roku organizujemy imprezy integracyjne zwane ulicznicami. Odbywają się wtedy gry i zabawy, wspólne grillowanie, karaoke, no i gwóźdź programu – loteria usługowa. Każdy, kto chce wziąć w niej udział, wrzuca do puszki kartkę z usługą, jakiej obiecuje się podjąć wobec wygranego. Przy tym nie wolno się migać. To sprawa honorowa; jeżeli ktoś decyduje się na zabawę, musi wylosowaną usługę przyjąć, a oferowaną wykonać. Umyć samochód, zerwać wiśnie z drzewa, odmalować płot, zgodzić się na kolorowe pasemka, odbyć lekcję salsy itd. Co do mnie, byłam dość monotonna w moich usługach, bo proponowałam do wyboru: korepetycje z matematyki albo upieczenie dowolnego placka. Obie rzeczy robiłam na tyle dobrze, że nikt nie narzekał. Jednak podczas ostatniej loterii okazało się, że to ja mam kłopot: wygrałam... masaż stóp. Choć niektóre panie westchnęły z zazdrością, gdy odczytałam na głos wylosowaną kartkę. Jedna nawet rzuciła: – No to trafiła ci się gratka! Ty to masz szczęście. Zamienisz się? – Niestety, nie mogę. Takie są zasady – odparłam bez zastanowienia. Zabrzmiało to dwuznacznie, więc zamilkłam i uśmiechem pokryłam zażenowanie. Masaż stóp... O rany! Propozycja tyleż ekscytująca, co masażysty też budziła we mnie mieszane uczucia. Przyciągał i odstręczał zarazem. Krystian, rehabilitant w znanym klubie sportowym, wprowadził się rok temu do domku po drugiej stronie ulicy. Był sympatyczny, otwarty na ludzi i dobrze znał się na sporcie. Bez protestów poddał się też procesowi integracji z sąsiadami i chętnie wziął udział w jesiennej oraz letniej ulicznicy. Nic więc dziwnego, że spodobał się sąsiadom. Zwłaszcza kobietom, na których przystojny, wysoki i muskularny mężczyzna z głową modnie ogoloną na łyso robił spore wrażenie. A to, że był samotny – znaczy potencjalnie do wzięcia – działało jak dodatkowy wabik. Wszystkie babeczki z naszego osiedla, bez względu na stan cywilny, na jego widok zaczynały się dziwnie zachowywać. I zapewne snuły marzenia, że tymi silnymi dłońmi masażysty bierze je we władanie... Wyznam, że nawet ja nie stanowiłam wyjątku. Przecież nie byłam ślepa. Co gorsza, widziałam też, jak on na mnie patrzy! Taksująco, zachęcająco, pytająco. Jego oczy proponowały... na pewno coś proponowały. Wolałam jednak nie wnikać co. Niech poszuka sobie kogoś innego do komplementowania i uwodzenia. Całe osiedle chętnych! Ja, pomna swoich wcześniejszych przykrych doświadczeń, unikałam jak ognia takich rozflirtowanych przystojniaków. Nie nadawałam się do niezobowiązujących romansów. Każdego zaboli zarzut o oziębłość, a ja go usłyszałam więcej niż raz, głównie od mojego byłego męża. Nudziarą też mnie nazywał, bo traktowałam życie zbyt serio. Wiem, to moja wada: brakowało mi luzu, ale trudno, taka jestem. Dlatego nie odpowiadał mi ten cały cholerny masaż!Krystian wziął udział w naszej ulicznej loterii pierwszy raz i to akurat ja musiałam wyciągnąć kartkę z jego usługą. Nawiasem mówiąc, losowałam na samym końcu, tuż za nim. Tylko czemu trafił mi się właśnie masaż stóp?! Wydawało się to, sama nie wiem dlaczego, jeszcze bardziej intymne niż taki masaż – powiedzmy – karku czy pleców. „I właśnie dlatego Krystian to zaproponował! – przyszło mi do głowy ni z tego, ni z owego. – Żeby mnie omotać, złapać w sieć swych magicznych palców! Omotać? Jednak chyba nie... Absurdalne podejrzenie. Niby skąd miał wiedzieć, że to będę ja? Mógł trafić choćby na gorącą pięćdziesiątkę, panią Renatę”. Uśmiechnęłam się na tę myśl. Niestety, padło na mnie. Przypadek lub przeznaczenie. Krystian najwyraźniej uznał, że to drugie, i nie odpuszczał. Choćby dziś. Zaczepił mnie przy bramie, gdy wyjeżdżałem do pracy. – To kiedy przyjdziesz odebrać swoją nagrodę? Nie mogę się doczekać... – wymruczał, seksownie zniżając głos. Celowo to robił. Kiedy zorientował się, jak łatwo się rumienię, uwielbiał mnie peszyć. Ja, surowy belfer od matmy zwany przez uczniów Piranią, czułam się przy nim jak pensjonarka, wręcz jak niewyżyta podfruwajka! Trudno więc się dziwić, że go unikałam. Normalnie strach pomyśleć, co będzie, gdy mnie dotknie! – Nie wiem – bąknęłam niepewnie. – Teraz mamy gorący okres w szkole, wystawianie ocen... Niebawem koniec roku... – Wykręcasz się. Znowu – oskarżycielsko pomachał palcem. – Łamiesz mi serce, no i... – zawahał się na chwilę – zasady loterii, o ile wiem. Ale ja cierpliwie czekam, kolejny już tydzień. Na taką kobietę... warto – ponownie zasunął basem, od którego zadrżałam. – A może ty się mnie boisz? – Bez przesady! – żachnęłam się, ale zdradziecki rumieniec natychmiast wypłynął na moją twarz. Teraz musiałam się z nim umówić. Zresztą ciekawskie sąsiadki wciąż mnie wypytywały, czy już skorzystałam z usługi i czy Krystian jest rzeczywiście dobry. Zaczynało mi brakować wymówek. No bo właściwie czemu tak się wzbraniałam? Czego się bałam? A może nie ufałam... sobie? – W porządku – zdecydowałam się nagle. – Dziś mam dużo lekcji. W dodatku dwie ostanie w bardzo opornej klasie. Przyda mi się relaksująca akupresura, po której zasnę snem kamiennym – zgrywałam bywalczynię salonów spa, pilnując się, by głos mi nie zadrżał. – Wrócę do domu, zjem coś lekkiego, wezmę prysznic i wpadnę o 19. Może być? – Jesteśmy umówieni. Przygotuję muzykę, kadzidełka, oliwkę aromatyczną. – wyszczerzył zęby w uśmiechu. Znowu mu się udało. Zachowałam się jak cała damska populacja na moim osiedlu. Na samą myśl zmieszałam się, zawstydziłam i... przez cały dzień o niczym innym nie mogłam myśleć! Biedni ci moi uczniowie... Po powrocie do domu zgodnie z planem wzięłam prysznic. Długi i chłodny. Choć właściwie zimny – żeby ostudzić emocje. Spryskałam się najlepszymi perfumami, włożyłam koronkową bieliznę, a potem długo zastanawiałam się, w co się ubrać. Boże, jakie to głupie... Co ja wyprawiam najlepszego?! „Kaśka, otrzeźwiej! – zbeształam się w duchu. – To nie randka, chociaż tak się zachowujesz, kretynko. Ubierz się po prostu w coś wygodnego. Najlepiej w dres”. Celna samokrytyka zawsze działała. Już kilka minut później ubrana na sportowo dzwoniłam do drzwi Krystiana. Sąsiad otworzył mi także ubrany w dres. Co za ulga! I jakież rozczarowanie równocześnie. Znowu ogarnęło mnie pomieszanie uczuć, które zawsze odczuwałam w jego obecności... Poszłam za nim do pokoju sportowego, w którym wśród przyrządów do ćwiczeń znajdował się profesjonalny stół do masażu. Rozłożony, ustawiony na środku, gotowy do usługi i kompletnie aseksualny, podobnie zresztą jak reszta salki. Nawet palące się kadzidełka, który napełniały pomieszczenie zapachem Dalekiego Wschodu, i sącząca się z głośników orientalna muzyka zdawały się służyć wyłącznie relaksacji klientki. Byłam Krystianowi za to wdzięczna, bo gdyby na początek zaproponował mi kanapę w salonie, nie mówiąc o łóżku w sypialni, chyba uciekłabym z krzykiem. – Zapraszam. Wskakuj i połóż się na brzuchu – wskazał z uśmiechem stół. Już nie było odwrotu. Wdrapałam się na górę i ułożyłam równiutko, wyprostowana jak struna... – Hej, nie denerwuj się tak – szepnął i dotknął moich barków. Momentalnie zesztywniałam jeszcze bardziej. Już wiedziałam, czemu stopy były lepsze: bo... były dalej! Krystian mocniej ścisnął moje ramiona i pochylając się nade mną, wymruczał łagodnie: – Kobieto, mataczyłem z losami, żeby cię tu zwabić, ale przecież cię nie zjem. – Oszukiwałeś na loterii?! – aż się poderwałam, co w mojej pozycji nie było łatwe. – No pewnie – przyznał się bezwstydnie – przeznaczeniu trzeba czasem pomóc. Poza tym miałem rację. Jesteś spięta jak agrafka, naprawdę mnie potrzebujesz. Dobra, dość ględzenia, ręką zawodowca wzdłuż mojego prawego boku, uda, kolana i łydki – zupełnie jakby uspokajał znarowionego konia. O dziwo, na mnie to też podziałało. Kiedy ujął moją stopę, nie fiknęłam, nie pisnęłam słowa; poczułam się przytrzymana, a zarazem irracjonalnie bezpieczna. Złapał mnie, a ja się mu poddałam. Zdjął mi prawą skarpetkę, potem lewą. Nie spieszył się. Nalał aromatycznej oliwki na dłoń, ogrzał ją oddechem, potarł ręce jedną o drugą i rozpoczął masaż. Zdecydowanym, acz płynnym ruchem przesunął kciukami wzdłuż podbicia stopy, i znowu, i jeszcze raz. Potem to samo zrobił z drugą stopą. Nie był delikatny. Doskonale wyważał proporcje między łagodnością a siłą dotyku. Masował mnie tak, żeby mnie nic nie bolało, zarazem nie łaskotało. Przed wizytą u Krystiana poczytałam sobie trochę w internecie, więc wiedziałam, że na stopach jest się najwięcej receptorów, czyli zakończeń nerwowych różnych organów, które znajdują się w ciele człowieka: wątroba, nerki, serce itd. Jeśli któryś z nich niedomaga, można usprawnić jego działanie, naciskając odpowiedni receptor. Wtedy przez dany organ przepływa więcej krwi. Fachowo wykonana akupresura znakomicie też relaksuje, a Krystian był w niej mistrzem. Stopniowo się rozluźniałam. Odpływałam, pozwalając galopującym myślom leniwie paść się na łące marzeń... Po półgodzinie napięcie mięśni odpuściło całkowicie. Byłam jak doskonale wyrobione ciasto: mięciutkie, gładziutkie, wilgotne... Wilgotne?! Mój masażysta miękkimi kolistymi ruchami gładził teraz moją prawą kostkę, potem lewą, zahaczając kciukami o ścięgna Achillesa. Dreszcz rozkoszy przeszedł mi po krzyżu, unosząc włoski na karku. Krystian przesunął dłońmi wzdłuż bocznych krawędzi moich stóp. Znowu przeszył mnie dreszcz, bardzo przyjemny, a na tym się nie skończyło. Nastąpiła subtelna zmiana i teraz mrowie przejmowało mnie za każdym razem, gdy mnie dotykał. Miękłam coraz bardziej. Gdzieś tam, głęboko, w samej istocie mej kobiecości, do której dotąd nie dotarł żaden mężczyzna. Przez siedem lat byłam mężatką i ani razu czegoś takiego nie czułam! Więc udawałam. Ale może to nie była wyłącznie moja wina? Może potrzebowałam magii, która mnie obudzi, rozpali, otworzy? Czarodziej nie ustępował. Gładził moje pięty. Pukał w opuszki palców stóp. Ugniatał knykciami podbicie. A ja chciałam więcej, czułam niedosyt. Nastrój się zmienił, z rozleniwienia w oczekiwanie. Naciskał nasadę każdego palca, wsuwając czubek kciuka pomiędzy sąsiadujące palce. Za płytko. Drgnęłam, jak tuż przed zaśnięciem. Zrozumiał i zagłębił kciuk do końca, rozpychając się. Jęknęłam, bo miałam wrażenie, jakby wsuwał język w moje zaciśnięte usta. Ale wargi miałam rozchylone, spierzchnięte, oblizałam je językiem. Przewróciłam się na plecy, błyskawicznie ściągnęłam z siebie dres i rozsunęłam uda. Tak, to było zaproszenie. Chciałam, by mnie dotknął – tam, gdzie czułam słodki tętniący ból, gdzie coś tajemniczego wzbierało potężną nieznaną mi falą. Przeniósł dłoń ze stopy na łydkę, wzdłuż wnętrza uda, do spojenia łonowego. Złapał mnie tak, jak masował – mocno, ale łagodnie. Przytrzymał, ścisnął i... to wystarczyło. Spazm był tak silny, że krzyknęłam. I ten krzyk również złapał: w pułapkę ust. Całował mnie, ogarniał wargami, wchłaniając mój dreszcz w bardzo intymnej, namiętnej pieszczocie. Gdy po długiej chwili się odsunął, jęknęłam tylko: – Boże święty...! Uśmiechnął się. – Wiem, wiem, tak mnie nazywają, ale zapewniam cię, jestem zwykłym facetem i byłbym szczerze wdzięczny za rewanż, bo już ledwo tu stoję... – i puścił do mnie oko. Jednak wcale nie był tak wyluzowany, jak udawał. Teraz cały drżał z niecierpliwości i niepewności. – Z rozkoszą – wymruczałam. – Tylko się przenieśmy na coś wygodniejszego.
Badania dowiodły, że terapia masażem może pomóc w pozbyciu się chronicznego bólu kręgosłupa, a dokładniej dolnej części pleców, oraz w poprawie funkcjonowania kręgosłupa. Badania, w których uczestniczył między innymi dr Daniel C. Cherkin, miały na celu sprawdzenie działania masażu strukturalnego oraz masażu relaksacyjnego. Okazało się, że obydwa rodzaje masażu przyniosły pożądane rezultaty i niewiele skutków ubocznych. Jak powiedział Daniel C. Cherkin, u osób poddawanych masażom efekt uśmierzenia bólu pleców i lepszego funkcjonowania utrzymywał się nawet po sześciu miesiącach od terapii. Lepsze funkcjonowanie oznacza, że osoby te są w stanie normalnie pracować, zajmować się sobą i żyć aktywnie. Wyniki badań są szczególnie istotne, ponieważ chroniczny ból pleców należy do najczęstszych dolegliwości. Jest to także często przyczyna niepełnosprawności, mało wydajnej pracy oraz częstych urlopów zdrowotnych. Zobacz film: "10 urodowych trików, które musisz znać" spis treści 1. Ból pleców - przebieg badań nad chronicznym bólem pleców 2. Ból pleców - znaczenie badań nad terapią masażem 1. Ból pleców - przebieg badań nad chronicznym bólem pleców W badaniu wzięło udział 400 pacjentów, którzy uskarżali się na ból dolnej części pleców utrzymujący się przez przynajmniej 3 miesiące. Przyczyna bólu była w każdym przypadku nieustalona. Badanych podzielono na trzy grupy. Pierwsza grupa pacjentów była poddawana masażom strukturalnym, druga masażom relaksacyjnym, a trzecia miała dbać o siebie tak jak zwykle, przy czym w większości przypadków pacjenci otrzymywali leki. Terapia masażem trwała 10 tygodni, w tym czasie co tydzień odbywała się godzinna sesja masażu. Po 10 tygodniach ponad 1/3 pacjentów, którzy byli poddawani masażom, zauważyła znaczną poprawę lub zupełne ustąpienie dolegliwości bólowych. Ponadto aż 2/3 pacjentów po terapii masażem wyraźnie lepiej radziło sobie z wykonywaniem czynności życia codziennego. Taki sam efekt zauważyła zaledwie 1/3 osób, które nie były poddawane masażom. Badani z grup objętych terapią masażem spędzali mniej dni w łóżku, byli bardziej aktywni i stosowali mniej środków o działaniu przeciwzapalnym niż osoby, które leczyły się w tradycyjny sposób. Jednak, jak zauważa dr Cherkin, z czasem lecznicze działanie masażu stało się mniej skuteczne. Po roku od terapii masażem, jej efekty były mniej wyraźne. 2. Ból pleców - znaczenie badań nad terapią masażem Naukowcom udało się dowieść, że korzyści płynące z masażu są tak samo istotne, jak ma to miejsce w przypadku innych metod niekonwencjonalnego leczenia. Masaż jest stosunkowo bezpiecznym sposobem na walkę z bólem pleców, dlatego też osoby, które się na niego uskarżają, mogą bez obaw poddać się terapii masażem. Wcześniejsze badania nad wpływem masażu na ból pleców brały pod uwagę tylko strukturalne odmiany masażu, ale masaż relaksacyjny także sprawdził się jako środek leczniczy. Co więcej, masaż ten, znany także pod nazwą „masaż szwedzki”, jest najbardziej rozpowszechniony i nauczany w szkołach dla masażystów. Masaż relaksacyjny, jak sama nazwa wskazuje, ma za zadanie wywołać uczucie odprężenia. Natomiast masaż strukturalny koncentruje się na konkretnych tkankach odpowiadających za pojawienie się dolegliwości bólowych. Jest to bardziej wymagająca technika masażu, która wiąże się zwykle z wyższymi kosztami terapii. Chroniczny ból dolnej części pleców potrafi skutecznie utrudnić prowadzenie normalnego życia. Na szczęście są sposoby na uwolnienie się od niego. Terapia masażem, zarówno strukturalnym, jak i relaksacyjnym, to klucz do pozbycia się bólu pleców, przynajmniej na jakiś czas. polecamy Wszystko o elektrycznej stymulacji nerwów i terapii elektrotermicznej Wskazania i przygotowanie do zabiegu Ból pleców Opis zabiegu
sie z chlopakiem,gdy dochodzil to wyjal penisa z mojej pochwy,jednak jakies 15 minut po pierwszym stosunku kochalismy sie drugi raz,ale przed tym drugim razem bawilam sie jego czlonkiem,mozna powiedziec,ze wysmarowalam go calego od tej spermy,sciskalam go i teraz nie wiem czy przez to nie bede w zabic te plemniki przez to rozsmarowywanie i gniecenie czlonka? Okres spoznia mi sie juz 11 dni. Zawsze mialam nieregularny. Jestem przerazona. Prosze o szybka odpowiedz. :-( KOBIETA, 22 LAT ponad rok temu Ginekologia Prawdopodobieństwo ciąży Zapłodnienie Lek. Marta Gryszkiewicz 84 poziom zaufania Każdy stosunek bez zabezpieczenia może skutkować ciążą. W preejakulacie wydzielanym przez cały czas trwania stosunku także znajdują się plemniki. Nie można wykluczyć ryzyka zapłodnienia. Proszę wykonać test ciążowy. Absolwentka Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, doświadczenie zdobywała w kraju, jak i za granicą. 0 redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych znajdziesz do nich odnośniki: Prawdopodobieństwo ciąży po włożeniu końcówki penisa do pochwy – odpowiada Lek. Marta Gryszkiewicz Możliwość zajścia w ciążę po stosunku z wytryskiem na zewnątrz – odpowiada Mgr Ewelina Kazieczko Stosunek trzy dni po okresie a ryzyko ciąży – odpowiada Milena Lubowicz Stosunek w dni niepłodne bez wytrysku a prawdopodobieństwo ciąży – odpowiada Lek. Marta Gryszkiewicz Wytrysk na brzuch w 24 dniu cyklu a ryzyko ciąży – odpowiada Lek. Paweł Baljon Stosunek przerywany a prawdopodobieństwo zapłodnienia przez preejakulat – odpowiada Lek. Marta Gryszkiewicz Stosunek bez wytrysku i bez zabezpieczenia a podejrzenie ciąży – odpowiada Lek. Marta Gryszkiewicz Możliwość zapłodnienia przy suchości pochwy – odpowiada Lek. Marta Gryszkiewicz Możliwość ciąży po stosunku w trakcie przerwy antykoncepcyjnej – odpowiada Lek. Marta Gryszkiewicz Okres po stosunku bez zabezpieczenia – odpowiada Lek. Marta Gryszkiewicz artykuły 10 zaskakujących sposobów, żeby zajść w ciążę Czy ciąża bez stosunku jest możliwa? Większość pow Preejakulat - kiedy się pojawia, preejakulat a ciąża, środki antykoncepcyjne Preejakulat to bezbarwny śluz, który wydziela się Czy można zajść w ciążę bez wytrysku? Tak, zajście w ciążę bez pełnego wytrysku w pochwi
Z pewnością każdy z nas niejednokrotnie marzył o masażu bolących pleców. Zazwyczaj jednak wizyta u profesjonalnego masażysty jest dość droga i nie każdego stać na taki luksus. Warto zatem nauczyć się, jak robić masaż samodzielnie w zaciszu własnego domu. Jeżeli raz zaskoczysz partnera takim masażem, na pewno następnym razem będziesz mógł liczyć na to, że Ci się odwdzięczy. Okazuje się bowiem, że wykonanie relaksacyjnego masażu wcale nie jest takie trudne jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. 1 Pierwszym etapem każdego masażu jest delikatne głaskanie pleców. Głaszcz opuszkami palców ciało osoby masowanej wzdłuż i w poprzek. Ta faza nie powinna być zbyt intensywna, ale siła nacisku powinna także zależeć od efektu, jaki chcesz finalnie osiągnąć przy pomocy masażu. Jeżeli ma być to masaż pobudzający, naciskaj nieco mocniej na skórę pleców. Jeżeli jednak Twoim celem jest odprężenie i zrelaksowanie masowanej osoby, skup się wyłącznie na delikatnym głaskaniu. Uważaj jednak, aby nie przesadzić - u niektórych osób takie bardzo łagodne muskanie skóry może spowodować łaskotki. 2 Kolejnym etapem każdego masażu powinno być rozcieranie skóry pleców. Polega ono na zataczaniu na ciele osoby masowanej kolistych ruchów, które stają się coraz mocniejsze. W tej chwili możesz już używać całych dłoni. Zacznij od dołu pleców i stopniowo kieruj się w górę ciała. W każdym miejscu staraj się zataczać trzy lub cztery kółka - każde kolejne powinno być wykonane z coraz większym naciskiem na skórę. 3 Do masażu warto wprowadzić również różne rodzaje ugniatania skóry, bo to właśnie taki masaż najbardziej odpręża. Możesz zdecydować się na ugniatanie poprzeczne lub podłużne, a najlepiej na jakąś ich kombinację. Ugniatanie podłużne wykonuje się od pasa w kierunku barków. Masaż polega wówczas na tym, że chwytamy pomiędzy kciuk a pozostałe palce jednej ręki skórę, a następnie nie rozluźniając uchwytu przekazujemy ten fragment ugniatanej skóry do drugiej ręki. Stopniowo posuwaj się coraz bardziej w górę ciała. Ugniatanie poprzeczne wykonuje się dokładnie tę samą techniką - różnica polega na kierunku masowania. W tym przypadku ruchy wykonuje się od kręgosłupa w kierunku prawego lub lewego boku. 4 Bardzo miłym urozmaiceniem, korzystnym przede wszystkim dla kręgosłupa osoby masowanej, będzie także ugniatanie esowate. W tym wypadku wykorzystaj jedynie swoje kciuki. Umieść je po obu stronach kręgosłupa, jeden o kilka centymetrów wyżej od drugiego. Następnie kciukiem umieszczonym niżej naciskaj skórę w tej sposób i w tym kierunku, by została ona przesunięta nad drugi kciuk. Powtarzaj tę czynność, przesuwając się od dołu pleców w kierunku barków. 5 Na mięśnie kręgosłupa doskonale wpłynie także delikatne ich uciskanie. Prawym kciukiem uciskaj mięśnie po prawej stronie kręgosłupa, lewym zaś po lewej - wykonuj takie ruchy na zmianę. W tym przypadku także rozpocznij masaż od dołu pleców i kieruj się stopniowo w stronę barków. 6 Warto wypróbować także techniki nazywanej rolowaniem. Polega ona na złapaniu fałdu skóry pomiędzy wszystkie palce obu dłoni. Zarówno prawy jak i lewy kciuk powinny zdecydowanie opierać się na plecach osoby masowanej. Następnie za pomocą pozostałych palców przesuwaj skórę coraz wyżej. Pamiętaj, że kciuki nie powinny odrywać się od ciała. 7 Bardzo miłym i stosunkowo silnym akcentem na zakończenie masażu będzie tak zwane oklepywanie pleców. Polega ono na dość szybkim i gwałtownym uderzaniu w mięśnie poprzeczne. W tym wypadku także przesuwaj się od dołu pleców ku górze - pamiętaj jednak, by nie zaczynać zbyt nisko, bo oklepywanie nerek nie wpłynie zbyt dobrze na ich kondycję. 8 Ostatnim etapem masażu powinno ponownie być głaskanie całej powierzchni pleców. Dzięki temu ukoisz masowane ciało i pozwolisz masowanej osobie się odprężyć. Na pewno takiemu wyciszeniu będą sprzyjać także zapalone kadzidełka czy cicha i eteryczna muzyka. Data ostatniej modyfikacji: 00:06:28
Fot: Peugeot W Głęboczku koło Brodnicy pokazano nowego Peugeota 308. Z każdym samochodem trzeba się oswoić, przyzwyczaić, a w Peugeocie czujemy się od razu jak na fotelu przed telewizorem. W luksusowym modelu 508 można dodatkowo zrobić sobie masaż pleców w czasie to ośrodek kilku stylowych, drewnianych domów na wzgórzu nad jeziorem. Na dole, pod lasem, chodzą stada saren. Jerzy Iwaszkiewicz, Fot: Archiwum PolskapressePiękne miejsce. Nowymi Peugeotami 308 przejechano podczas prób przeszło 2,5 mln kilometrów. Nowy model waży 140 kg mniej od poprzedniego, jest o kilka centymetrów krótszy, ale tak zaprojektowano wnętrze, że jest o wiele bardziej przestronny. Istnieje opinia, że francuskie samochody są za miękkie. Odpowiada to taksówkarzom, jeździ się wygodnie, ale do ostrzejszej, trochę bardziej sportowej jazdy nie bardzo się nadają. Peugeot 308 ma być kompromisem miedzy komfortem jazdy a walorami też nowe zawieszenie, auto jest o wiele bardziej wyciszone. W przyszłym roku zakłada się sprzedaż w Polsce 5 tysięcy nowych Peugeotów. Cena od 59 900 zł, taka sama jako nowego Citroena C 4 Picasso, ale wyższa od konkurencyjnego Kia samochody nie mają w Polsce zbyt dobrej opinii i plasują w granicach dziesiątego miejsca w rankingu sprzedaży. Znany publicysta motoryzacyjny, autor wielu książek Zdzisław Podbielski twierdzi, że z francuskimi samochodami jest trochę tak, jak z kobietami. Są coraz ładniejsze, budzą zainteresowanie, ale są również niepewne i nigdy nie wiadomo, kiedy się popsują. Tak jak było np. przez lata z samochodami Renault. Wiele się jednak zmienia. Udanym samochodem jest np. Renault Clio, a obecnie wygląda na to, że przyjmie się na rynku nowy Peugeot 308. Prezesem Peugeota w Polsce jest w dodatku elegancka Sophie Passard, która też budzi Xsara, starym modelem, jeździ Irena Santor i tak się przyzwyczaiła, tak długo jeździ, że samochód będzie niebawem starszy od kierowcy. Lubiany i energiczny dyrektor generalny Citroena w Polsce Jacek Trojanowski obiecał nam, że coś wymyśli, aby Santor mogła śpiewać z nowszego modelu, ale chyba ofertyMateriały promocyjne partnera
gdy prosisz chlopaka o masaz plecow